Stanowisko ZAPPA ws. ustawy o zawodzie farmaceuty

Związek Aptekarzy Pracodawców Polskich Aptek (ZAPPA) bacznie śledzi postęp prac nad ustawą o zawodzie farmaceuty. Oczekujemy ich rychłego zakończenia i wprowadzenia tej, brakującej od lat regulacji. Jesteśmy przekonani, że ten akt, dzięki racjonalnym i jasno sformułowanym zapisom może rozwiązać wiele obecnych nieprawidłowości rynku aptecznego.

W pierwszym rzędzie upatrujemy w nim szansę na ustanowienie pełnej niezależności zawodowej farmaceuty, jako medycznego zawodu zaufania publicznego. To właśnie ona jest podstawowym warunkiem właściwego wykonywania przez nas, farmaceutów powierzonych nam publicznych zadań w systemie ochrony zdrowia. Polska codzienna praktyka pokazuje, że farmaceuci zatrudnieni w komercyjnych sieciach aptecznych (czyli ok. 50% wszystkich aptek) co do zasady mają narzucone plany dotyczące zarówno asortymentu, jak i ilości towaru, który muszą „wypchnąć”, żeby zachować miejsce pracy, otrzymać wynagrodzenie, czy premię. Plany sprzedażowe są narzucane przez tzw. koordynatorów, osoby nie będące najczęściej farmaceutami i służą wyłącznie osiąganiu zysków, z rażącym naruszeniem interesu pacjenta.

Taki stan rzeczy w sposób oczywisty stanowi zagrożenie dla zdrowia publicznego.

Szczególne znaczenie zawodowej wolności podkreślał w swych wyrokach ETS. W wyroku w sprawie C-531/06 określił, że już samo prawo do posiadania apteki przez niefarmaceutę może stanowić zagrożenie dla zdrowia publicznego, właśnie z uwagi na możliwość ograniczenia wolności zawodowej personelu fachowego.

Rozważając kwestię zabezpieczenia niezależności farmaceuty należy również wziąć pod uwagę, że zawód farmaceuty jest w Polsce mocno sfeminizowany. To dodatkowy powód, dla którego ustawa o zawodzie powinna gwarantować jego niezależność w sposób szczególny i priorytetowy.

Wobec powyższego, kierując się bezpieczeństwem pacjentów i potrzebą wyraźnego rozdzielenia praw właściciela od praw personelu fachowego, uważamy za absolutnie konieczne wprowadzenie do ustawy sankcji dla osób niebędących farmaceutami, próbujących wpływać na merytoryczne decyzje farmaceutów. Ograniczenie niezależności farmaceuty winno również skutkować bezwzględnym cofnięciem zezwolenia na prowadzenie apteki w wyniku utraty rękojmi przedsiębiorcy, o której mowa w art. 101 ust. 4. ustawy Prawo Farmaceutyczne.

Projektowana ustawa o zawodzie winna określić również zakres zadań i odpowiedzialności farmaceutów, poszerzyć kompetencje oraz przyczynić się do włączenia i utrwalenia pozycji farmaceuty w systemie opieki zdrowotnej. Starzejące się społeczeństwo, spadająca liczba lekarzy oraz potencjał intelektualny 30-sto tysięcznej, wysoko wykształconej, szkolącej się ustawicznie grupy, winny być oczywistymi powodami systemowego jej wykorzystania.

Nawiązując do opublikowanej niedawno Opinii Konwentu Dziekanów Wydziałów Farmaceutycznych (KRAUM ), ZAPPA w pełni popiera opisaną w niej potrzebę zorganizowania systemowej, refundowanej opieki farmaceutycznej, jako praktyki:

  1. wzmacniającej kompleksową opiekę nad pacjentem,
  2. odciążającej lekarzy, a więc usprawniającej system,
  3. przynoszącej ogromne oszczędności,
  4. z racji łatwej dostępności aptek, dzięki ich regularnemu rozmieszczeniu (wprowadzone regulacje geo- i demograficzne), ułatwiającej pacjentom dostęp do porady medycznej bez kolejek i praktycznie od ręki.

Opieka farmaceutyczna to też oczekiwane przez nas zwiększenie roli farmaceutów w systemie, realizacja zawodowych ambicji.

Jej prowadzenie uzasadnia potrzebę wysoko specjalistycznych ciągłych szkoleń, przekazujących nam wiedzę potrzebną w codziennej pracy z pacjentem, również pod kątem światowych nowości. Podstawa merytoryczna jest kluczem do rozwoju wysokiej jakości usług farmaceutycznych, ma więc olbrzymie przełożenie na dobro pacjenta.

Z całkowitym niezrozumieniem i dezaprobatą odnosimy się jedynie do proponowanego przez KRAUM przywrócenia konieczności posiadania specjalizacji przez kierownika apteki.

Po pierwsze Polska byłaby pierwszym krajem w UE, gdzie obowiązuje taki wymóg. W związku z tym, wprowadzenie takiej regulacji w Polsce stanowiłoby naruszenie Dyrektywy 2005/36/WE o wzajemnym uznawaniu kwalifikacji zawodowych, a nawet gdyby było to możliwe, prowadziłoby do jawnej dyskryminacji, o czym mówiono podczas debaty w Komisji Zdrowia w 2002r, kiedy zrezygnowano z obowiązku specjalizacyjnego.

Po drugie, szkolenia ciągłe wypełniają swą edukacyjna rolę dostatecznie, a przez swój ciągły charakter pełnią faktyczną rolę doszkalającą, ponadto obowiązek ich odbywania dotyczy całego fachowego personelu, nie tylko kierowników aptek. Jedyne nad czym zasadne byłoby się pochylić, to nad dostosowaniem ich tematyki do realnych potrzeb pracy aptekarza z pacjentem i nakierowaniem ich na światowe nowości, o czym wspomniano powyżej.

Argument KRAUM , jakoby obowiązek specjalizacyjny zaowocował wyznaczeniem szczebli kariery zawodowej uważamy za całkowicie nietrafiony. Jeden egzamin różnicowałby środowisko na tych przed egzaminem i tych po, nie ma tu więc mowy o szczeblach, tylko o szczeblu kariery… a ten jest całkowicie zbędny.

Podzielając troskę KRAUM o poziom kwalifikacji farmaceutów, proponujemy położyć większy nacisk na kształcenie studentów farmacji, a same studia zakończyć, wzorem wydziałów lekarskich, Farmaceutycznym Egzaminem Państwowym. Takie rozwiązanie z pewnością wymusiłoby podniesienie poziomu studiów, a więc wiedzy absolwentów, rangę zawodu, renomę kadry akademickiej. Nowy wymiar zyskałby również półroczny staż w aptece, który obecnie bardzo często przypomina szkolenie od podstaw.

Niezrozumiałe jest też proponowane przez KRAUM zachowanie uprawnień kierowniczych przez farmaceutów pełniących funkcje kierowników aptek właśnie w dniu wejścia proponowanego przepisu w życie. Czy ci, którzy pełnili tę funkcję dzień wcześniej nie mieliby prawa do tożsamych uprawnień? Czy osoby z wieloletnim doświadczeniem na stanowisku kierownika apteki, które z różnych powodów go nie piastują akurat w dniu wejścia przepisu, mają gorsze kwalifikacje?

Wydaje się, że niniejsza propozycja stanowiłaby naruszenie zasad sprawiedliwości społecznej, pomijając, że prowadziłaby do skokowego ograniczenia fachowego personelu na rynku.

Również całkowicie niezrozumiała jest dla nas propozycja KRAUM, żeby kierownik apteki utrzymywał swoje uprawnienia, pod warunkiem, że będzie kontynuował pracę w tej samej placówce.

Przecież umiejętności, kwalifikacje farmaceuty nie są zależne od układu korytarzy czy szuflad konkretnej apteki, nie zanikają też w chwili opuszczenia apteki np. po pracy. Czy tytuły profesorskie również przepadają podczas zmiany zakładu, czy uczelni i niegdysiejszy profesor w chwili zmiany miejsca pracy jest degradowany do tytułu magistra i zaczyna swą karierę od nowa?

W swej opinii KRAUM dostrzegł słusznie, że wymóg posiadania specjalizacji przy podejmowaniu obowiązków kierownika apteki został zniesiony w Polsce w 2002 roku.

Nie znane są nam jednak żadne dane, jakoby jakość aptek, kwalifikacje kierowników po 2002 roku spadły, z wyjątkiem, oczywiście wzrostu ilości nieprofesjonalnych sieci aptecznych, ale, jak uzasadnialiśmy na wstępie, ich wadliwość ma zupełnie inne podłoże.

Zastanawia nas również, że po 2002 roku nie zaprzestano prowadzenia kursów specjalizacyjnych, były dobrowolne. Ale skokowo spadła ilość zainteresowanych nimi farmaceutów. Zapewne wiele przyczyn złożyło się na ten stan, ale daje on obraz faktycznego zapotrzebowania farmaceutów na kursy zawodowe na obecnym poziomie i przy jednoczesnym, bezdyskusyjnie słusznym obowiązku szkoleń ciągłych.

Istotnym problemem byłaby też uciążliwość w podjęciu kursu, w szczególności przez osoby pracujące poza miastami, a w dodatku będące jedynymi magistrami farmacji w aptece. Im dalej od miasta, tym takie sytuacje częstsze. Wobec obowiązku obecności magistra w godzinach czynności apteki, farmaceuta udający się na kurs musiałby jej danego dnia nie otworzyć, ograniczając dostęp do leków i usług farmaceutycznych lokalnej ludności. Poza tym taka decyzja farmaceuty stałaby w sprzeczności z art. 94 Prawa Farmaceutycznego – na czasowe zamknięcie apteki wymagana jest zgoda Rady Powiatu… z drugiej strony, nie uzyskując specjalizacji, aptekę musiałby zamknąć, lub zatrudnić osobę ze specjalizacją. Problem jednak w tym, że rzeczonego aptekarza albo nie stać na dodatkowego pracownika, albo nie może go znaleźć. Podsumowując, wprowadzenie obowiązku specjalizacyjnego dla kierownika apteki skutkowałoby zamykaniem aptek w małych miejscowościach. A nie to jest z pewnością celem KRAUM.

W końcu niezrozumiałym dla nas jest sens posiadania specjalizacji do wykonywania zadań kierownika apteki, opisanych w art.88, ust.5 Prawa Farmaceutycznego. Jak wiadomo, te czynności w codziennej praktyce realizuje cały fachowy zespół (za wyjątkiem aptek, w których kierownik jako jedyny pracownik zajmuje się wszystkim, o czym wspomniano w poprzednim akapicie). Wyjątkiem jest pkt. 9. mówiący o wyłącznym reprezentowaniu apteki przed NFZ w zakresie realizacji przez aptekę obowiązków wynikających z ustawy refundacyjnej, ale kurs specjalizacyjny w żadnym stopniu nie czyni kursanta w tej materii lepiej przygotowanym.

Podsumowując, Związek Aptekarzy Pracodawców Polskich Aptek wnosi o jak najszybsze procedowanie ustawy o zawodzie farmaceuty, zwraca szczególną uwagę na kwestie niezależności zawodowej farmaceuty, jako gwarancji bezpieczeństwa pacjentów, podkreśla, że ta ustawa daje podstawy do wprowadzenia systemowej opieki farmaceutycznej oraz krytycznie odnosi się do nieuzasadnionej, bezpodstawnej i nieracjonalnej propozycji wymogu posiadania przez kierowników aptek specjalizacji, w szczególności, że została ona w 2002r zastąpiona obowiązkowym szkoleniem ustawicznym obejmującym cały fachowy personel apteki.

 

Zostaw komentarz
Imię
E-mail
Adres strony www