Wnioski skierowane przez ZAPPA do WIF zabolały sieciowe lobby

Dziś w Rzeczpospolitej zamieszczono artykuł Marcina Nowackiego, na temat, zdaniem autora bezzasadnych działań inspekcji farmaceutycznej nakierowanych na niszczenie sieci aptecznych, rzekomo wbrew wyrokom polskich sądów, w dodatku „na żądanie” aptekarzy. Po pierwsze, autor jest wiceprezesem ZPP, czyli organizacji lobbującej w interesie m.in. wszystkich zagranicznych sieci aptecznych w Polsce. Po drugie, kwestia łamania przez apteczne sieci prawa w ogóle nie jest już kwestią sporną, a interpretacje prawne autora są jedynie życzeniowym naciąganiem prawa. W uzasadnieniu ustawy wprowadzonej w 2017 r. m.in. dla ochrony polskiego rynku aptecznego napisano wprost, że 10% aptek w Polsce działa z naruszeniem prawa antymonopolowego. Oczywiście chodzi o apteki dużych sieci, czyli klientów ZPP. Podobne wnioski zawiera obszerna opinia Biura Analiz Sejmowych do tej ustawy.

Autor zauważa, że przepis antykoncentracyjny wprowadzono w 2004 r. Tak, ten przepis działa i nikt nigdy go nie podważył. Wręcz przeciwnie. W 2004 r Minister Zdrowia w odpowiedzi na interpelację poselską nr. 7885/04 zaznaczył, że „Przekroczenie progu 1% własności aptek działających na terenie danego województwa uzasadnia zastosowanie przepisu art. 37ap ust. 1 pkt 2 ustawy Prawo farmaceutyczne, który stanowi, że organ zezwalający cofa zezwolenie, w przypadku gdy przedsiębiorca przestał spełniać warunki określone przepisami prawa, wymagane do wykonywania działalności gospodarczej określonej w zezwoleniu.”
Autor twierdzi, że sądy przyznają rację sieciom, ale nie wspomina o wyrokach prawomocnych tychże sądów.
W wyroku VI SA/Wa 399/15 sąd wymownie określił czym jest i czemu służy prawo antymonopolowe, czyli wspomniany przez autora art. 99.3 ustawy Prawo Farmaceutyczne:
Celem wprowadzenia art. 99 ust. 3 Prawa farmaceutycznego było zapobieżenie kartelizacji rynku aptecznego na terenie Polski. Przepis ten jak to trafnie uznały organy samorządu bowiem określa wielkość dozwolonej koncentracji na rynku aptek, ustalając wyraźne limity skupienia obrotu detalicznego produktami leczniczymi w rękach jednego przedsiębiorcy, wskazując wprost, że przekroczenie określonej liczby aptek niesie ze sobą sankcję w postaci odmowy wydania zezwolenia. Skoro ustawodawca wprowadził takie obostrzenie przy wydawaniu zezwoleń na prowadzenie apteki sens tego przepisu byłby wypaczony, gdyby uznać dopuszczalność odstąpienia od tego zakazu w czasie prowadzenia działalności na podstawie wydanego zezwolenia. Interpretacja art. 99 ust. 3 pkt 2 Prawa farmaceutycznego prowadzi do wniosku, że wymóg przestrzegania limitu aptek jest jednym z podstawowych warunków nie tylko dla uzyskania zezwolenia ale także dla prowadzenia apteki, dlatego też organy samorządu aptekarskiego słusznie uznały, że złamanie tego zakazu stanowi podstawę do cofnięcia zezwolenia w myśl art. 37 ap ust. 1 pkt 2 Prawa farmaceutycznego.”
Autor atakuje wszczynane właśnie postępowania inspekcji farmaceutycznej przeciwko największej sieci aptek w Polsce. Ale warto odnieść się do konkretów. Związek Aptekarzy Pracodawców Polskich Aptek (ZAPPA) zlecił analizę powiązań spółek posiadających wspomnianą sieć pod kątem zgodności ze wspomnianym art. 99.3 upf. Z raportu wieńczącego analizę wynika, że grupa kapitałowa DOZ SA należąca w 100% do spółki zarejestrowanej w Amsterdamie przekracza limity antykoncentracyjne opisane w art. 99.3 upf (1% aptek w województwie) w 15 województwach. Łączna liczba aptek prowadzonych przez spółki należące do grupy kapitałowej DOZ SA przekraczających limity liczby aptek mogących być prowadzonymi przez podmioty z jednej grupy kapitałowej (próg 1 %) wynosi 413.Konsekwencją naruszenia przepisów antymonopolowych zawartych w art. 99 ust. 3 upf powinno być zastosowanie zapisów art. 37ap upf, czyli obligatoryjne cofnięcie zezwoleń dla aptek, które przestały spełniać ustawowe warunki do ich prowadzenia. Zatem spółkom należących do grupy kapitałowej DOZ SA Inspekcja Farmaceutyczna winna obligatoryjnie cofnąć 413 zezwoleń na prowadzenie aptek. Prawo nie mówi nawet, że inspekcja może. Inspekcja ma obowiązek!
Związek ZAPPA w oparciu o raport wystąpił do inspekcji farmaceutycznej z wnioskami o przeprowadzenie stosownych postępowań celem egzekwowania polskiego prawa. Jeśli ten fakt miał na myśli autor, pisząc, że inspekcja działa „na żądanie” organizacji aptekarskich powiązanych z samorządem, to wyjaśniam, że administracja państwa ma obowiązek działania w zgodzie z polskim prawem, w tym KPA, a ZAPPA ma prawo, a nawet obowiązek wnioskować o wszczęcie postępowań wobec podmiotów je naruszających.

Artykuł Marcina Nowackiego – kliknij TUTAJ.

Brak komentarzy
Zostaw komentarz
Imię
E-mail
Adres strony www