Ustawa o zawodzie farmaceuty – (NIE)zależność?
Projekt ustawy o zawodzie farmaceuty jest tak dyskusyjny jak bardzo był wyczekiwany. Dyskusyjny, bo w dokumencie od którego farmaceuci oczekiwali potwierdzenia niezależności i decyzyjności widzimy zapisy, które w rzeczywistości nie zmieniają niczego.
Jak wskazuje Piotr Sędłak – w miejsce konkretów pojawiły się androny. Androny, które w żaden sposób nie chronią farmaceutów przed naciskami właścicieli aptek zorientowanych wyłącznie na zysk, nie chronią stosunku pracy farmaceutów… W takiej sytuacji nierzadkie dziś szantaże w stylu „plany sprzedażowe albo zwolnienie” powodują niepokój, łamanie zasad etyki zawodu i finalnie zmierzają do traktowania pacjenta jak portfela na dwóch nogach.
„Przyjęta przez Ministerstwo Zdrowia koncepcja wykonywania zawodu farmaceuty, opiera się na założeniu, że odpowiedni poziom usług świadczonych w aptekach osiągnięty ma być nie przez prawne gwarancje zawodowej niezależności zatrudnionego w nim personelu, tylko siłą woli oraz dobrymi chęciami, ubranymi w puste regulacje. W miejsce sprawdzonych i rozsądnych instytucji prawnych projektodawca zdecydował się na rozwiązania hasłowe i życzeniowe, które w praktyce nie dają farmaceutom jakichkolwiek uprawnień.”
Polecamy Waszej uwadze analizę Piotra Sędłaka dla Rynku Aptek: http://www.rynekaptek.pl/wywiad/ustawa-o-zawodzie-farmaceuty-androny-w-miejsce-konkretow,34496_4.html